W Polsce lądowa energetyka wiatrowa jest bardzo daleko od wyczerpania potencjału rozwojowego. Oczywiście morska także, bo na razie ani jeden wiatrak na polskim Bałtyku nie pracuje. Po doświadczeniach z ustawą 10H pytaniem jest, co robić, by nie marnować wiatrowych szans. Odpowiedź wiąże się z regulacjami. Oczekiwania branży nie są wygórowane.
Innym obszarem priorytetowym dla energetyki wiatrowej są kwestie sieciowe. O poparciu dla cable poolingu, czyli wykorzystaniu zabezpieczonych zdolności przesyłu energii np. dla elektrowni wiatrowej do uruchomienia w tej samej lokalizacji elektrowni PV, mówił jeszcze Michał Kurtyka – jako minister klimatu, ale – wskazuje PSEW – regulacji w tej mierze nie ma jeszcze w żadnym rządowym projekcie. Według najnowszych danych ARE w I półroczu 2022 r. udział energetyki wiatrowej w produkcji prądu w Polsce wyniósł 11,9%, a na koniec czerwca 2022 r. moc zainstalowana elektrowni wiatrowych sięgnęła niespełna 7,5 tys. MW.
(źródło: www.wnp.pl)